szacunek dla flagi
- By Krzysztof Kudłacik
- In publiczne
- With 8 komentarzy
- On 21 wrz | '2011
Poprzez Wykop trafił do mnie wspaniały cymes:
To tak w kontekście innych moich wpisów: http://born66.net/?s=flaga
dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik
Poprzez Wykop trafił do mnie wspaniały cymes:
To tak w kontekście innych moich wpisów: http://born66.net/?s=flaga
jarek
21 września 2011 at 16:43 |
Życie (czyny) jednoznacznie weryfikują ludzi, którzy mają usta pełne szacunku dla Ojczyzny…
btw. zestawienie jest lekko naciągane, bo jak przypuszczam jest to kadr z filmu w wykonaniu wojska, w Polsce wojsko też ma szacunek dla Flagi Polskiej – ale nie przekłamuje to istoty.
empiryk
22 września 2011 at 12:00 |
Jasna sprawa – tu zestawienie jest tendencyjne. Jednak pokazuje właśnie istotę rzeczy, czyli mentalność. U nas jest koszmarna pod tym względem.
jarek
22 września 2011 at 20:35 |
Ponieważ dużo sobie porozmawiałem z Amerykanami w tym roku ;-) więc powiem, że u nich to płynie niejako z serca, z domu.
U nas natomiast próbuje się to narzucić odgórnie i tutaj jest chyba przyczyna, takiego stylu jaki jest…
A najbardziej to podobał mi się szacunek dla flagi w Szwajcarii, praktycznie zawsze obecna i zawsze szanowana.
empiryk
23 września 2011 at 8:18 |
Myślę podobnie: u nas właśnie taki elementarny wyraz patriotyzmu – szacunek do flagi, do hymnu – jest nachalnie eksploatowany przez polityków, którzy nie mają szacunku wśród obywateli, więc wraz z odrzucaniem polityków odrzuca się ich patriotyzm. To jeden z aspektów niedostatecznego u nas społeczeństwa obywatelskiego. Ludzie najczęściej uważają, że życie publiczne to polityka jaką widać w telewizorze, czy sejmie.
zorro
23 września 2011 at 8:56 |
Będąc na miejscu księdza biskupa widząc co się święci wziąłbym osobiście tą flagę, ładnie ją złożył i oddał właścicielowi.
empiryk
23 września 2011 at 9:17 |
zatem szkoda, że nie jesteś na jego miejscu. jak widać biskup nie stanął na wysokości.
zorro
23 września 2011 at 12:56 |
Biskupem raczej już nie mogę zostać :-)
empiryk
23 września 2011 at 13:56 |
nigdy nie mów „nigdy”! ;)