head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Lubię zapach napalmu o świcie

… mawiał pułkownik Kilgore w „Czasie Apokalipsy”. Ja też uwielbiam wczuwać się w zapachy miejsc i chwil. Z natury odczuwa się takie rzeczy najintensywniej wieczorem i/lub rano. Chyba od zawsze lubiłem wykonywać głębokie wdech, aby poczuć lepiej aurę zapachową miejsca w danej chwili. To wspaniałem przeżycia – w lesie po deszczu, na polu dojrzewającego zboża, czy ogrodu warzywnego.

Dziś otwieram szeroko bramę garażu i w moje nozdrza uderza nowy zapach – wiosna w środku zimy, mógłby ktoś powiedzieć. Ale to nie jest tak. Dziś ogród pachniał inaczej – to nie jest wiosna. Bardziej przypomina to zwilgotniałą, ale zimową glebę – choć nie do końca jest to potoczny zapach rozgrzewanego błota.

Ujawnienia Bogusia arrow-right
Next post

arrow-left 36+
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *