head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

wtopiłem: zjadło mi zdjęcia wyborcze

Miałem plan, aby wczorajsze głosowanie uwiecznić w trzech-czterech kadrach fotograficznych. Niby proste. Ale nawet przy tym można wtopić.

Najpierw przy robieniu zdjęcia w lokalu komisji wyborczej musiałem dwukrotnie odprawiać z kwitkiem członkinie tejże komisji, bo chciały mi zabronić robienia zdjęć o ile nie jestem prasą. Dwukrotnie wystarczyło moje stanowcze stwierdzenie: jak najbardziej mogę robić zdjęcia. Panie już nic na to nie odpowiadały. Zapewne wiedziały, że w ordynacji wyborczej nie ma takiego zakazu fotografowania.

No i zadowolony wróciłem do domu, podłączam aparacik do komputera, kopiuję zawartość karty na dysk… i co? I nie ma zdjęć! Są inne materiały, a tych zdjęć z wyborów nie ma! Amba wcięła. Zwyczajnie ich nie było, mimo, że wcześniej widziałem je na wyświetlaczu aparatu.

No ręce mi opadły…

Tom Waits, by Mark Seliger arrow-right
Next post

arrow-left wyniki wyborów w Andrychowie: Żak i Pietras
Previous post

  • Wiktor

    22 listopada 2010 at 18:27 | Odpowiedz

    Mówiłem Ci Krzyś: – albo służby specjalne skierowały na twój aparat specjalny impuls elektroniczny likwidujący wybrane zdjęcia, albo… członkinie komisji rzuciły urok… ;-)

  • empiryk

    22 listopada 2010 at 20:15 | Odpowiedz

    Stawiam na „członkinie”. A mnie nie pozostaje nic innego, jak w drugiej turze zrobić zdjęcia ponownie- już z 100% pewnością ;P

  • jarek

    22 listopada 2010 at 20:25 | Odpowiedz

    A może wszystko jest ok! Może po prostu sfotografowałeś czarną dziurę, polskiej demokracji :)

  • empiryk

    23 listopada 2010 at 8:01 | Odpowiedz

    buchacha… Jarek, trafiłeś w sedno.

  • DOgi

    6 grudnia 2010 at 0:36 | Odpowiedz

    No ale co to za problem wyrobić sobie legitymację prasową… Na przyszłość się przyda, także w kontaktach z Policją, Strażą, na miejscach wypadków, etc.

  • empiryk

    6 grudnia 2010 at 10:54 | Odpowiedz

    @DOgi
    tak się składa, że mam legitymację prasową. Nie miałem jej ze sobą w czasie głosowania w 1szej turze. Mój punkt jest inny: nie muszę mieć w tych okolicznościach żadnej legitymacji. Nie fotografuję ludzi stawiających krzyżyki przy kandydatach. Nawet, gdybym chciał fotografować wyłącznie członków komisji – mogę to zrobić, ponieważ pełnią oni funkcję publiczną i ew. zdjęcia byłby właśnie ściśle z tym związane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *