head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

o kandydatach na burmistrza Andrychowa

Wcześniej pisałem ogólnie o wyborach samorządowych ze szczególnym uwzględnieniem stanowiska burmistrza, którego w Andrychowie wybieramy bezpośrednio. Teraz przyszła najwyższa pora na spojrzenie na ich programy wyborcze, czy też ogólnie – zerknięcie, jak nakłaniają mnie do oddania na nich mojego głosu. Skupię się wyłącznie na tych kandydatach, którzy za pośrednictwem internetu docierają do mnie – a w zasadzie: ja do nich docieram. Ci, którzy pominęli ten kanał kontaktu z wyborcami popełnili zwyczajnie błąd – nie oddam na nich głosu. Jestem z tej części elektoratu, która wgląd w sprawy lokalne ma niemal wyłącznie zdalnie: przez sieć. Pracuję od poniedziałku do piątku poza Andrychowem, więc na co dzień tylko przez internet mogę podglądać życie miasta i okolic.

Jeśli kandydat nie ma własnej strony internetowej, żebym mógł ją przeczytać, to oznacza, iż nie chce on mieć ze mną kontaktu i nie ma mi nic do przekazania.

Z sześciorga kandydatów tylko dwoje ma mi coś do powiedzenia: Katarzyna Fluder i Tomasz Żak. Mało, prawda? Tak – czuję się zignorowany przez pozostałych czterech. W ostateczności można to bardzo skromne grono poszerzyć jeszcze o trzeciego – kandydata SLD Czesława Rajdę, który skromną notkę umieścił na stronach wadowickiego  SLD a teraz w ostatnich dniach tutaj: http://czeslawrajda.eu/program-wyborczy.

Zanim przejdę do programów wyborczych jeszcze komentarz ogólny o metodach działania wspomnianych kandydatów w sieci.

Nie mam wątpliwości, iż w internecie wzorowo prowadzi kampanię Żak. Po pierwsze: własna domena, sensownie i przejrzyście zrobiony serwis internetowy – łatwo można odszukać interesujące nas materiały, język strony jest prosty, bezpośredni i komunikatywny. Żak sięga także do nowych wynalazków – ma swój profil na Facebooku, gdzie na dziś ma 201 fanów. Więcej: z treści jego profilu na FB wygląda, że faktycznie on tam jest i odpisuje! Dla mnie szok – na tle reszty konkurencji andrychowskiej wyróżnia się. Bardzo mi się to podoba.

Gorzej jest z przekazem Katarzyny Fluger. Mamy domenę, ale tylko w formie przekierowania. Oryginalnie strona mieści się trochę wstydliwie pod adresem: http://malopolska-siatkowka.pl/kasiaf/ . Nie ma tam śladu interaktywności. Przekaz strony jest porażką – są tam bodaj trzy bardzo długie materiały – głównie w formie wywiadów. Spojrzenie na treść i styl wypowiedzi sugeruje, że były pisane pod zamówienie i nie noszą śladów żywego przekazu. Choć w sumie to normalne. Brak osobnego działu pokazującego w punktach cele kandydatki. Niestety musiałem spędzić chyba godzinę wczytując się w wywiady, żeby cokolwiek się dowiedzieć. A co dopiero inni wyborcy, którzy zwyczajnie wpadli tam przelotem i nie  mają – jak ja –  na celu głębszej analizy programu Fluder. Poza samą stroną internetową nie ma innych metod kontaktu z panią kandydatką. Nie mam czasu sprawdzić, czy jest tam jakiś adres e-mail do korespondencji i czy ten kanał działa. Szkoda.

Kiedy jedenaście dni temu pisałem notkę wprowadzającą o kandydatach Czesław Rajda (SLD) miał tylko skromną notkę w serwisie http://mamnewsa.pl/ – linkę podrzucił nam anonimowy internauta w komentarzu http://born66.net/?p=3763&cpage=1#comment-4484 Dziś już mamy pełną wizytówkę internetową Rajdy: http://czeslawrajda.eu Strona robi przyzwoite wrażenie przemyślanego przekazu, z dobrą strukturą – czyli internauta szybko powinien dotrzeć do celu swoich poszukiwań. Mamy formularz kontaktowy, mamy życiorys, mamy – niestety – długaśny program wyborczy. I tyle. Dobrze, ale mało skutecznie.

kandydat na burmistrza (SLD)

Programy wyborcze kandydatów

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż zwrot programy wyborcze jest tu przesadzony. Po uważnej lekturze tych materiałów skłonny jestem mówić o liście życzeń. Są to generalnie zbiory pobożnych życzeń. Swego rodzaju bajki dla naiwnych. Brakuje im nie tylko konkretów, ale także najważniejszego: wskazania źródeł finansowania. Jako zwykły, szary obywatel mogę się cieszyć, iż każdy z tych trojga kandydatów chce, aby żyło mi się lepiej, bezpieczniej, zamożniej. Ale nie widzę wskazówek jak to się może udać?

Poniżej już szczegółowe analizy. Niestety będę musiał rzucić obficie cytatami – może to być dyskomfort dla tych, co mają alergię na polityczne treści. Jednak z drugiej strony to doskonała ilustracja myśli kandydatów i metod ich – przynajmniej – przekazu.

Katarzyna Fluger

Kandydatka tzw. Forum Gospodarczego – agendy Stronnictwa Demokratycznego animowanego przez Zbyszka Grzyba. Fluger wydaje się być mocną kobietą. Stoi na własnych nogach, ma pewien bagaż doświadczeń. To bardzo dobrze, iż ktoś z prywatnego biznesu chce się zaangażować do publicznej działalności. Nie mam powodu wietrzyć w tym spisku – że oto prywatny przedsiębiorca zwyczajnie chce być bliżej żłoba. Wręcz przeciwnie: ja wierzę Fluger, że jej motywy są szczerze wyjawione i – w zasadzie – godne pochwały. Ona mi w tym imponuje. Andrychów nie sprzyja takim postawom. Ludzie, którzy rzeczywiście mają własne osiągnięcia i nie są politykierami unikają tutaj angażowania się w publiczne sprawy. No chyba, że idzie o trzymanie z aktualną władzą. Tu Fluger ma u mnie plusa dodatniego jak mawia klasyk.

Jednakowoż czytanie jej programu to męka. Wzorcowy przykład pustosłowia i frazesów. Spójrzmy na jaskrawy przykład banału:

Z pewnością sprawy gospodarcze i inwestycyjne oraz finansowe. Z pewnością konieczne jest mądre gospodarowanie posiadanymi i pozyskiwanymi środkami finansowymi. Jestem za tym, aby tak je dzielić, żeby rozwijać obecnie te dziedziny życia, w których są w Andrychowie niedociągnięcia, lub które dają szanse na powstawanie miejsc pracy.

Podpisuję się obiema rękoma pod hasłem mądrego gospodarowania. Jednak chętnie zobaczyłbym jakieś przykłady niedociągnięć w Andrychowie lub miejsca, gdzie mogą powstać nowe etaty?

Trzeba wspierać polskie firmy już istniejące i zachęcać młodych polskich przedsiębiorców do otwierania własnych firm właśnie w Andrychowie. Przez firmę rozumiem także gospodarstwa rolne, ogrodnicze, nie tylko usługi rzemieślnicze, handlowe, transportowe czy produkcję  przemysłową. Takie cele stawia sobie Forum Gospodarcze, z którego zgodziłam się kandydować.

Zabawa w semantykę i definicje. Nie dostajemy wskazówek, jak wspierać firmy i zachęcać młodych do otwierania firm?

Nie interesują mnie sprawy wielkiej polityki. Od wielkiej polityki jest Sejm i posłowie. W mniejszym środowisku chyba łatwiej o porozumienie, współpracę i rywalizację na zasadach fair play. To także miałabym do zaproponowania i nadal w to wierzę. Wierzę, że jako osoba bezpartyjna będę ogniwem łączącym partie opozycyjne, a tak mocno zauważalne antagonistyczne relacje między zwolennikami czy członkami różnych partii politycznych – zostaną zminimalizowane. Chciałabym, aby zachowania przedstawicieli władz nie były obiektem szyderstw, lecz budziły szacunek.

Znów szablon: polityka jest zła, a życie lokalne dobre – a ja będę łączyła, a nie dzieliła. To gruba naiwność. Przy tym: wcale nie wolno bagatelizować polityki dziejącej się na szczeblu centralnym. Przeciwnie: trzeba ją dość dokładnie śledzić, bo może to mieć kluczowe znaczenie, gdy przyjdzie na szczeblu województwa lub wyżej walczyć o fundusze lub wsparcie.

Jesteśmy raczej gminą „po przejściach”, gdyż zmiany systemowe, likwidacja dużych zakładów pracy, szczególnie nas dotknęły. Nie zdążyliśmy się przeorganizować. To długi i dla wielu mieszkańców bolesny proces. Na każdej zmianie ktoś zyskuje, ktoś traci. Tym co stracili, a jest ich wielu, trzeba jeszcze skuteczniej pomagać.

Tu tylko widać, że Fluger jest stąd – z andrychowszczyzny. Że wie, skąd wziął się obecny stan tej małej ojczyzny. To jednak ponownie truizm nic nie wnoszący do rzeczy.

Bardzo potrzebujemy inwestorów, którzy dadzą pracę naszym mieszkańcom, tym, dla których dochód z niej będzie podstawą ich egzystencji, na przyzwoitym poziomie. Część na pewno odpowiednio zachęcona, poprowadzona, może otworzyłaby własne firmy!

Tu już jesteśmy bliżej konkretu. Jednak ja chętnie dowiedziałbym się, jakich inwestorów ma na myśli kandydatka? Mieliśmy przecież Heavy Industry Daewoo z Korei, mieliśmy mieć Pilcha z fabryką płytek, mieliśmy mieć przemysł maszynowy. A co mamy obecnie? Przypuszczalnie jedno z większych w regionie zagęszczenie wielkopowierzchniowych sklepów handlowych. Jak to widzi Katrzyna Fluger? Nie mam pojęcia.

Na zebraniach mieszkańców dyskutuje się praktycznie o potrzebach i wydatkach. Potrzeby są duże. Trzeba znaleźć źródła ich finansowania. Czy ma pani jakiś pomysł, aby zwiększyć dochody gminy?
Zanim zaczęłabym szukać nowych źródeł finansowania potrzeb, sprawdziłabym jak wykorzystywane są dotychczasowe środki. Czasami ważniejszy jest sposób gospodarowania niż ilość posiadanych pieniędzy.
Na dzień dzisiejszy nie posiadam wystarczającej informacji na te tematy, zdaję sobie sprawę z tego, że jeszcze wiele przede mną, ale wiem co znaczą finanse w gminie i jak ważny jest sposób ich pozyskania i wydatkowania.

Jeżeli założymy, że urząd ma być przyjazny obywatelowi, to powinien również pomóc im w zdobywaniu środków unijnych. Dlatego moim zdaniem w Urzędzie Gminy musi być osoba odpowiedzialna tylko za środki unijne. Musi śledzić na bieżąco, jakie środki są do wzięcia, przez kogo i kiedy. Informować na bieżąco mieszkańców, umieć doradzić naszemu potencjalnemu beneficjentowi, do kogo może się zwrócić, aby przygotować odpowiedni wniosek.

(podkreślenie moje)

Panią Fluger kocham za szczerość: przyznaje się do własnej niewiedzy. Jako źródło finansowania wskazuje środki unijne. Byłoby dobrze poznać jakie konkretnie fundusze ma ona na myśli? Konkretem jest wskazanie potrzeby utworzenia nowego etatu w Urzędzie Miasta. To koniec końców też miejsce pracy.

Kiedy pada pytanie o przedszkola dostajemy ponownie ogólniki bez jakiejkolwiek ilustracji. Konkretny pomysł dostajemy w zakresie komunikacji miejskiej: samorząd nie może godzić się na zmniejszenie ilości kursów prywatnych przewoźników. Być może należy dopłacać do mniej rentownych tras i ich pór. Ale o ile pamiętam właśnie MZK jest współfinansowane już przez gminę. Rozumiem, że Fluger teraz chce część tego budżetu oddać prywatnym przewoźnikom. Dlaczego? Program Fluger zawiera świetny rodzynek dla internautów. Chodzi o tańszy lub darmowe wręcz internet w gminie. Otóż powinniśmy sięgnąć do kasy Unii, a gmina powinna wykazać się tu inicjatywą. No nie wiem, sam nie wiem. Na koniec dowiadujemy się, że priorytetem kandydatki jest bezpieczeństwo dzieci w szkołach. Czyli co? Tego już nie wiadomo.

Pages 1 2 3

wyniki wyborów w Andrychowie: Żak i Pietras arrow-right
Next post

arrow-left flaga
Previous post

  • Paulina

    15 listopada 2010 at 18:21 | Odpowiedz

    Przeczytałam notkę i teraz moja wiedza o polityce lokalnej nie będzie ograniczać się do tego, że pan burmistrz ma pawie w ogrodzie, ha !

  • byte

    16 listopada 2010 at 8:36 | Odpowiedz

    U mnie jest bardzo podobnie, z tym że galop życzeniowego myślenia i obietnic na pokaz jakby większy. Jeden z kandydatów na burmistrza ogłosił na przykład, że co miesiąc 20 procent wynagrodzenia będzie przekazywał na cele społeczne oraz zrezygnuje z samochodu służbowego i będzie poruszał się taksówkami.

    Dziwię się, że nikt jeszcze nie zaproponował perpetuum mobile, które będzie dostarczało energii miastu, a które to urządzenie on – kandydat – trzyma skromnie w komórce na narzędzia.

  • empiryk

    16 listopada 2010 at 8:42 | Odpowiedz

    Jeden z kandydatów na burmistrza ogłosił na przykład, że co miesiąc 20 procent wynagrodzenia będzie przekazywał na cele społeczne oraz zrezygnuje z samochodu służbowego i będzie poruszał się taksówkami

    No pięknie! Ale czemu taryfa, a nie komunikacja publiczna? Autobus lub tramwaj byłyby jeszcze tańsze. A do tego jaki kontakt z tzw. elektoratem! W zasadzie nawet elektorat mógłby dotknąć kandydata na żywo, w ścisku autobusowym. Bezcenne.

  • Monika

    16 listopada 2010 at 11:38 | Odpowiedz

    Do empiryka
    kandydat na burmistrza Tomasz Żak zaprasza mieszkańców Andrychowa dziś i jutro o godz. 17 na spotkanie przedwyborcze w klubie ASM. Zapraszamy

  • zorro

    17 listopada 2010 at 12:28 | Odpowiedz

    Oj ciekawie będzie w tym Andrychowie, oj ciekawie. Chyba faktycznie Żak byłby najlepszym burmistrzem z tej trójki bliżej przez Ciebie przedstawionej. A co z Pietrasem ? Myślę, że warto dać mu już odpocząć. Chłopina się bardzo naharował przez te 8 lat co widać, słychać i czuć „przejeżdżając” przez centrum miasta.

  • empiryk

    17 listopada 2010 at 13:17 | Odpowiedz

    Pietras jest murowanym faworytem. Jednak wg mojego odczucia ludzie chętnie przyjmą zmianę. Ja osobiście czuję odrazę do każdego kandydata, który jest partyjny. Ale przy tym – jak w przypadku Żaka – czuję, iż tzw. (cokolwiek to znaczy) niezależny kandydat to człowiek, który chce zwyczajnie zrobić prywatną karierę. A tego nie lubię tak samo, jak PO i PiS.
    A co do centrum Andrychowa – ono coraz bardziej mi się podoba :)

  • zorro

    17 listopada 2010 at 14:54 | Odpowiedz

    Tylko, że ja miałem na myśli dosłownie przejazd w kilometrowym korku z powodu braku wybudowania obwodnicy lub jakiegokolwiek innego produktu obwodnicopodobnego.

  • empiryk

    17 listopada 2010 at 16:07 | Odpowiedz

    Aaa… no tak. Jedną z głównych przyczyn korków w mieście jest źle rozwiązane skrzyżowanie za|przed mostem ze zjazdem na parking Kauflandu. Tam pasy do lewoskrętu do Kauflandu są za krótkie i samochody chcące skręcić w lewo nie opuszczają pasa do jazdy na wprost (kierunek: Bulowice-Kęty), czyli korkują dodatkowo. W mojej ocenie tam powinno być rondo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *