pomyłka?
- By Krzysztof Kudłacik
- In bitrate
- With 2 komentarze
- On 16 sie | '2005
Paulinka czytając drugi tom „Władcy Pierścieni” słucha dyskmana w którym gra jakaś płyta jednego z jej ulubionych artystów – Toma Waitsa. Postanowiłem jej dać do słuchania czegoś nowego. Założyła płytę i po paru chwilach słyszę:
Tato! Ale ty się pomyliłeś … dałeś złą płytę …
Dlaczego złą? Coś się zepsuło? – pytam zaniepokojony.
Ta płyta jest zepsuta, bo nie ma na niej głosu … to znaczy tu są same instrumenty i nikt nie śpiewa
Tak oto moja córka poznała nowy (dla niej) rodzaj muzyki – muzykę instrumentalą. Ty razem był to Andreas Vollenweider – a konkretnie album Trilogy
nestor
24 sierpnia 2005 at 17:21 |
Oj tak, do muzyki instrumentalnej trzeba dojrzec.
empiryk
24 sierpnia 2005 at 18:39 |
Właśnie o tym się z zaskoczenia przekonałem. Nie sądziłem, że tak właśnie będzie/jest :)