head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

z ery do playa

Owszem, przeniosłem się z Ery do Play. Jak właśnie się okazało, nie jestem sam:

Według danych PTK Centertel saldo przyjścia/odejścia jakim wykazali się najwięksi operatorzy w 2009 roku w zaokrągleniu do tysiąca wygląda następująco: Play + 213 tys; Orange – 38 tys; Plus – 76 tys; Era – 101 tys. Jeśli chodzi o przeniesienie numeru klienci najczęściej wybierali: Play (220 tys); Orange (80 tys); Plus (62 tys); Era (47 tys) i mBank (3 tys)

Za Wirtualnemedia.

Dlaczego zmieniłem operatora GSM?

Bo polityka Ery mnie zdenerwowała. Jestem w Erze od chyba 10 lat, a od jakichś trzech mam tam trzy numery – swój, Najlepszej Z Moich Żon i córki. A na początek grudnia (zeszłego roku) wypadały terminy wygaśnięcia umowy mojej i Paulinki. Jeśli mam przez kilka lat aż trzy numery za które płacę regularnie kasę, to oczekiwałem od Ery drobnego gestu dla tak dobrego jak ja klienta! Oczekiwałem niższej ceny abonamentu, większej ilości minut w abonamencie i lepszego telefonu (miałem Nokię E51). Tak, owszem – oczekiwałem w zasadzie równocześnie tych trzech bonusów. Być może poszedłbym też na jakiś miks tych bonusów – częściowo dla mnie, częściowo dla córki.

Tymczasem jedyne, co mi zaoferowano, to abonament taki, jak w promocji świątecznej dla nowych klientów, a za telefon, który chciałem – Nokia E52 – zapłaciłbym cenę ok. 500 zł już po uwzględnieniu zebranych przeze mnie punktów Era Premia! Najpierw pomyślałem, że to jakiś żart lub pomyłka. Ale kiedy nawet dwa tygodnie przed terminem wygaśnięcia umowy powtórzono mi tę ofertę – nie wytrzymałem.

Przeszedłem do Playa, gdzie za niższy abonament (minus 15 zł), dostałem godzinę więcej rozmów, a Nokię E52 dostałem od ręki za 199 zł. Córa podobnie – niższy abonament, utrzymany limit minut oraz za 1 zł jakiś multimedialny telefon Sony Ericssona.

Moje rozgoryczenie było na tyle duże, że przeniosłem też numer Paulinki do Playa. Tak – oboje przenieśliśmy swoje stare numery z Ery do Playa. Nie było sensu porzucać numeru, który już dobrze wyrył się w pamięci znajomych.

Sama operacja przeniesienia numeru przeszła gładko – bez przerw w transmisji i dostępności. W Erze pozostał na chwilę obecną tylko numer Najlepszej Z Moich Żon wraz z punktami Era Premia. Jednak jej umowa wygasa jakoś około maja tego roku. Jeśli ponownie Era nie zaoferuje niczego ciekawego, to będę szukał innego dostawcy.

skąd się biorą dzieci? arrow-right
Next post

arrow-left zdjęcie na dziś: Casper Vildrik
Previous post

  • Vroo

    19 stycznia 2010 at 16:57 | Odpowiedz

    Wprawdzie nie byłem aż tak wierny abonamentowej Erze, ale podobnie jak pierwszy abonament wiele lat temu mi się skończył zauważyłem, że w swojej łaskawości proponują mi dokładnie to samo, co bym dostał przychodząc z ulicy i biorąc abonament. Podziękowałem, przeszedłem na tak-tak i korzystając z podwójnych doładowań raz na jakiś czas, utrzymuję telefon za znacznie mniejszą kwotę niż gdybym wziął abonament ze średniej półki.

  • Michał

    19 stycznia 2010 at 23:23 | Odpowiedz

    Niecałe dwa tygodnie temu zawalczyłem w drugą stronę a mianowicie pozostania z dotychczasowym operatorem tv+internet po zakończeniu kolejnego roku promocji.

    Gdy dostałem nową „popromocyjną” fakturę (zmiana z 122 na 185zł) jak biały człowiek zadzwoniłem na infolinie prosząc o przedstawienie oferty do 12-miesięcznego aneksu.
    Miły pan zaoferował 9zł upustu (na fakturze 185zl). Dopytałem, czy to wszystko co może zaoferować a następnie o tryb wypowiedzenia umowy. Tutaj bez zająknięcia otrzymałem numer faksu i na tym rozmowa się zakończyła.

    Odczekałem i wysłałem pismo zawierające dwa soczyste akapity w których grzecznie napisałem, co myślę o ich ofercie + warunkowe wypowiedzenie.

    Kilka dni później zadzwonili z ofertą 89zł za ten sam pakiet + zwiększenie prędkości o 2Mbit.

    Słowem: czasem warto zawalczyć :-)

  • empiryk

    20 stycznia 2010 at 11:53 | Odpowiedz

    dokładnie – dlatego moje zawalczenie polegało na zmianie operatora ;)

  • Jurek PL.

    26 stycznia 2010 at 13:58 | Odpowiedz

    No to dodatkowo zachęcam Cię do skorzystanie jeszcze i z tej opcji:
    http://nt.interia.pl/telekomunikacja/wiadomosci/news/telefon-stacjonarny-w-play,1429888

  • empiryk

    26 stycznia 2010 at 16:51 | Odpowiedz

    rozumiem, ale to średnie rozwiązanie dla mnie. niestety wadą małego miasteczka w którym mieszkam jest to, że nie mam w zasadzie wyboru dostawcy internetu i jestem skazany na Tepsę – mam u nich kablowy telefon i neostradę. Wypowiedzenie kablowego telefonu i pozostawienie tylko neostrady to dodatkowe jakieś biurwokratyczne przejścia. nie chce mi się…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *