słomiany wdowiec z taskami
- By Krzysztof Kudłacik
- In varia
- With 3 komentarze
- On 29 maj | '2009
Żona na wyjeździe. Z córką. Podziwiają uroki Pragi. Poniekąd w ramach wycieczki szkolnej – Najlepsza Z Moich Żon jest kierownikiem wycieczki szkolnej do stolicy naszych południowych sąsiadów. Wiadomo, koniec roku, klasyfikacja prawie zakończona, więc sezon wycieczek – w szczególności tych ciut dłuższych został otwarty.
Wyjazd jako opieka nad dziką hordą uczniów liceum, to rzecz jasna żaden wypoczynek – wręcz przeciwnie. Tak, czy siak, ktoś musiał wziąć na siebie Kacperka. Wziąłem ja. Także trzy dni urlopu. Środa, czwartek, piątek – robię jako opieka domowa. Robię jako ojciec. Cieszę się z tego.
Jako słomiany wdowiec nie mogę latać swobodnie bez zadań. Zadano mi taski. Poza oczywistymi – zajmowanie się Kacperkiem – jest także coś konkretnego. Miałem pomalować kuchnię.
Zatem melduję: zrobione!
No i Kacper mi pomagał ;)
Tu jest działania:
zorro
29 maja 2009 at 15:17 |
A gdzie kuchenne meble ? Wszystkie sam wyniosłeś do innego pomieszczenia ? Masz zdrowie …
CoSTa
29 maja 2009 at 17:15 |
No, ja w zeszły weekend walczyłem z pokojem. Kurczę, nie mam kiedy fotek z aparatu zrzucić i obrobić by pokazać Majkę jak walczy z materią ściany :)
Kacper to kawał widzę chłopa…
empiryk
29 maja 2009 at 19:43 |
Meble kuchenne to stała zabudowa, więc raczej nie chciałbym się ich pozbywać ;)
Kacper machał tu pędzlem gruntując powierzchnię.