wrrrrr
- By Krzysztof Kudłacik
- In varia
- With No Comments
- On 5 lis | '2003
Czasami coś piszę. Choć ostatnio dość sporo. No i bywa, że pisanie idzie mi łatwo … ot tak po prostu: siadam i w EditPlusie znak za znakiem. Towarzyszy temu często subiektywna pewność, iż to co elektronicznie przelewam jest takie, jak chcę, aby było. Wtedy jest się mocno przywiąznym do takich treści. Bo są moje. Ale niektóre z tych tekstów idą „na zamówienie” – np. „napisz tekst do gazety, napisz tekst dla prasy … skomentuj gotowy już tekst” i takie tam.
Ale jednego nie kumam – taki przygotowany tekst idzie do kogoś tam i tek ktoś tam patrzy oczkami na niego i marudzi: a to chciałhy inacze, a tu chciałby inny zwrot, a tu jeszcze myśl dołożyć, odjąć itd. Drażnie mnie czasami. Serio. Ale staram się być profesjonalistą i umiem to i owo zmienić. Chcę jednak postawić pewne wymagania: łosiu – jak ci dobry tekst nie pasi, to nie marudź, jak nie masz czegoś konkretnego i lepszego na podmianę!. Marudznie dla czystego marudznia to strata cennego czasu. Niestety.