nie zostanę młodym konserwatystą
- By Krzysztof Kudłacik
- In obyczaje
- With 13 komentarzy
- On 26 sty | '2006
Właśnie z bólem doświadczyłem własnej starości:
Członkiem zwyczajnym MK może być każdy obywatel polski, który ukończył 16. a nie ukończył 35. roku życia i złożył pisemną deklarację przystąpienia do MK
A tak bardzo chciałem … Bo przecież wszyscy wokół wiedzą, że na prawo odemnie jest już tylko ściana.
byte
26 stycznia 2006 at 23:12 |
Nie rozumiem. Nie możesz zostać starym konserwatystą, w skrócie konserwą? :)
empiryk
27 stycznia 2006 at 8:19 |
Mogę, ale wiesz – nie wszyscy lubią mieć do czynienia ze starą konserwą: może to to być moooocno nieświeże ;)
A przy tym wszystkim pomyślałem, że czasy zmieniły się tylko odrobinę. Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej miał identyczny zapis.
I jeszcze – skąd się wziął ten zwyczaj ustalania granicy 'młodości’ na wysokości 35 roku życia? :(
byte
27 stycznia 2006 at 13:23 |
Bo po 35. roku życia stać Cię na wyższe składki członkowskie :)
RAFi
27 stycznia 2006 at 14:31 |
Bo Ty stara du..sza jesteś ;P
Piotr [PMD]
27 stycznia 2006 at 18:40 |
Krzysztofie… na pocieszenie zerknij do Konstytucji :O) – możesz kandydować na Najwyższy Urząd w Państwie.
empiryk
27 stycznia 2006 at 20:27 |
Chłopaki – od razu się lepiej (nie: młodziej) poczułem ;)
CoSTa
27 stycznia 2006 at 20:42 |
z drugiej strony… coraz ci bliżej do świadczeń przedemerytalnych :)
empiryk
27 stycznia 2006 at 20:50 |
No baaa … ZUS baaardzo skrupulatnie pyta moich pracodawców co jakiś czas o różne rzeczy. Ostatnio np. o to, czy w lutym 1996 byłem na urlopie, a jeśli tak, to ile to było dni?
:-/
CoSTa
28 stycznia 2006 at 3:00 |
z ciekawości – testują cierpliwość twoją, pracodawcy czy tak po prostu testują? fuuuck, ta instytucja jest tak bardzo zbędma, że bardziej już nie można :/
a ja właśnie dostałem raport z drugiego filaru, z którego wynika mi jak w pysk strzelił, że cholerny zus nie ma najmniejszego zamiaru przelewać jakichkolwiek kwot na konta mojego drugofilarowego ubezpieczyciela. zrobiłbym rzeźnię ale najgorsze, że w spotkaniu z tym molochem człowiek nie wie nawet specjalnie, z której strony zacząć. anyway, stan osobowy tej firmy zacznie się zmniejszać w poznaniu bo już mam tych asów serdecznie dosyć.
empiryk
28 stycznia 2006 at 8:19 |
ZUS jest molochem. Więc gdy w zeszłym roku zebrałem papiery z dokumentacją mojej pracy zawodowej, to zostały one przekazane z Krakowa do Charznowa i wtedy (tak to wygląda z mojej perspektywy) jakiś urzędnik postanowił zwyczajnie uporządkować sobie to wszystko – dzień po dniu. Polega na tym, że ZUS pisze do jadnego z moich byłych pracodawców z pytaniem o coś tam … a ja dostaję to zapytanie w formie 'do wiadomości’. Takie pytania zdarzyły się już trzykrotnie. Ostatnie – sprzed trzech tygodniu – dotyczy wymiaru pracy w latach 1991 – 1995. Oczywiście w tej korespondencji jest klauzula, że jak nie będzie odpowiedzi w określonym terminie, to mi danego okresu nie zaliczą do okresu składkowego ble ble ble… taki straszak.