head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

zoofilia jest bezkarna?

Przychodzę jak biały człowiek po porannym skłoszu do fabryki, otwieram ten cały Internet i tu bach! Wprost między oczy taki materiał (wersja PDF). Odrobinę zwątpiłem: oto rozsyłanie zoofilii jest w Rzeczpospolitej dozwolone!

Otóż taki jest morał jasno wynikający z dochodzenia, które wykonał Filip Barche, od lat zaangażowany w ochronę zwierząt – podkreślam to ostatnie: oto prokuratura i Policja ignorują sprawę,a jakiś (zapewne lewacki) ekolog wziął to sobie do serca. I chwała mu za to. Wyciągnął na światło dzienne poważną niedoróbkę. Filip Barche interesował się zaledwie losem zwierzaków – sprawa propagowania perwersji to rzecz (zapewne) drugo- lub trzeciorzędna. Tym niemniej dla mnie to jest skandal: istnienie prawa, które toleruje zboczenia i pozwala na publiczny jego żywot – nawet jeśli jest on ograniczony.

Okazało się, iż zboczeńcy


podawali też namiary na osoby, które wynajmują zwierzęta szkolone, by zaspokajać potrzeby kobiet lub mężczyzn. – Najczęściej samce, średnich i dużych ras. Za kilkaset złotych – zależnie od tego, gdzie trzeba dowieźć psa, na jak długo i jakie zachcianki ma spełniać

Policja otrzymała od Barche komplet materiałów, a mimo to sprawę umorzyła.

Rozsyłanie zdjęć i filmów z zoofilią pocztą elektroniczną do konkretnych osób nie jest rozpowszechnianiem pornografii. Można by o tym mówić, gdyby te rzeczy trafiały do większego kręgu odbiorców lub były prezentowane na ogólnodostępnej stronie internetowej – tłumaczy Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Przepis, który karze rozpowszechnianie pornografii ze zwierzętami, karze też jej posiadanie. – Ale przestępstwem jest tylko takie posiadanie, które ma służyć rozpowszechnianiu. Inaczej niż przy posiadaniu materiałów z pedofilią. To jest karane bez żadnych warunków – tłumaczy prokurator.
Czy za rozpowszechnianie zoofilii ktoś został kiedyś skazany? Ministerstwo Sprawiedliwości nie podaje dokładnych statystyk – informacje o skazaniach za to przestępstwo podawane są łącznie z danymi o skazaniach za rozpowszechnianie pedofilii.

I smaczek dodatkowy – czyli słowa biegłego seksuologa sądowego z certyfikatem Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego:

Opisy zachowań zoofilnych pojawiają się przy okazji – np. gdy analizuje się życiorysy seryjnych zabójców seksualnych lub gwałcicieli. Znaczny odsetek takich osób miał w dzieciństwie zachowania zoofilne lub sadystyczne wobec zwierząt.

Ja się zwyczajnie dziwię i po krótki zastanowieniu wpadam w osłupienie pomieszane z przerażeniem. Ciekaw jestem, czy sprawa zwróci uwagę obecnej koalicji, która mieni się – przynajmniej mowa o PiS – posiadaniem kręgosłupa moralnego.
Rozumiem, że sprawę wyciągnęła gazeta z (cokolwiek to znaczy) układu i znaczna część artykułu, to biadolenie, czy aby szkodliwa perwersja nie szkodzi … zwierzakom (sic!)! – ale całość powoduje jeżenie się włosów na ciele.

No to jak panie pośle Piłka (także tu) – podejmie pan wyzwanie legislacyjne wraz z panem ministrem Ziobro?
Przydałoby się. Nie ironizuję.

zatłuc frajerów inżynierów arrow-right
Next post

arrow-left oni mają cohones
Previous post

  • salvadhor

    9 lutego 2007 at 14:36 | Odpowiedz

    Zrobi się szum, kochający inaczej się oburzą, nagłośnią, pociągną za sznurki, a za parę lat doczekają się swoich parad. I niech im ktoś zabroni.

    Moje ogólne nastawienie do tematu : fuj.

  • Klisu

    9 lutego 2007 at 16:42 | Odpowiedz

    "W Danii trwa dyskusja, czy legalizować domy publiczne dla zoofilów." – Something’s rotten in the state od Denmark.
    Porąbany kraj, a co z nekrofilami?

  • Krzysiek Gaudy

    9 lutego 2007 at 15:27 | Odpowiedz

    A ja bym takim świrom po prostu ucinał…

  • empiryk

    9 lutego 2007 at 15:28 | Odpowiedz

    Widzę, że masz podobne wrażenia jak ja. Ale może się mylimy? Dla mnie temat jest zdziebko odstręczający, ale właśnie dlatego trzeba go podnieść, bo za chwilę banda zboków zacznie tu rozdawać karty. Tak być nie może.

  • empiryk

    9 lutego 2007 at 19:44 | Odpowiedz

    W niedalekiej przyszłości. :-/

  • waltharius

    12 lutego 2007 at 17:37 | Odpowiedz

    hmmm dość abstrakcyjne… zaskoczyłeś mnie tym… sądziłem, że zoofilia jest u nas zakazana i nielegalna… FUJ!!!….

  • kovy

    13 lutego 2007 at 13:22 | Odpowiedz

    Moralnie sprawa jest oczywista. Estetycznie i społecznie też. Co do przepisów zawiniło dziurawe prawo (nieudoloność legislatorów) więc imho do prokuratura nie można się za bardzo przyczepić o taką a nie inną decyzję. Cały smaczek tego artykułu polega na tym, że kwestia szkodzenia zwierzętom jest tu nadrzędna nad samą istotą, rozpowszechnianiem i popularyzacją zoofilii.

    Ale jak wspomniałeś – lewactwo, i to w mało smacznym wydaniu…

  • empiryk

    13 lutego 2007 at 14:33 | Odpowiedz

    Tak – wspomniałem i zaakcentowałem ten smaczek :)
    Ale w sumie ja ten wątek poniekąd staram się zrozumieć: jak prawo jest dziurawe, to trzeba szukać każdej dowolnej podstawy prawnej, żeby jakoś zareagować – tu F.Barche skupia się na domniemanym dręczeniu zwierząt.

  • jolka

    21 lutego 2007 at 13:51 | Odpowiedz

    pisze artykół na ten temat i poszukóje osób które udzieliły by mi wywiadu czy mógł by mi ktoś go udzielić ? a tak od siebie mysle że to okropne co ci ludzie wyprawiają tym zwierzętą bo nietylko sobie ryją psychike ale i tym zwięrzetą które potrzebóją opieki a nie "gwałtu"

  • Baltazar

    12 maja 2007 at 9:25 | Odpowiedz

    Niesamowite ! Skandaliczne ! Proponuję przywrócić karę śmierci dla tych
    zbrodniarzy co pozwalają swoim psom na takie swawole!
    A teraz na serio – lubię zwierzęta, mam kota i suczkę, zoofilia nie pociąga
    mnie, odraża mnie pomysł zabaw erotycznych z kimś innym niż ładną kobietą,
    jestem klasycznym zwykłym hetero bez skłonności do jakichś dziwnych upodobań
    seksualnych.

    Uważam, że zwierzęta, a przynajmniej ssaki takie jak psy czy koty odczuwają
    emocje równie silnie jak my, albo nawet silniej – boją się jak my, tęsknią, są
    smutne czy wesołe, pożądają i złoszczą się.

    Każdego dnia ludzie zabijają dziesiątki milionów zwierząt – głównie żeby je
    zjeść, żeby badać na nich leki, kosmetyki, chemikalia, żeby obedrzeć je ze
    skóry, żeby zrobić sobie z nich buty i rękawiczki. Zwierzęta są hodowane i
    zabijane w warunkach przy których hitlerowskie obozy zagłady to Hilton. Nasze
    prawo, napisane przez nas, dumnych homo-sapiens, panów i władców tego świata
    pozwala traktować inne stworzenia tak bestialsko bo przecież lubimy schabowe,
    hamburgery, skórzane fotele i jajka.
    Rozmnożyliśmy się do ponad 6 000 000 000, zajęliśmy i zdewastowaliśmy habitaty
    innych stworzeń przeznaczając je pod nasze uprawy. Wykarczowaliśmy lasy,
    wyrżnęliśmy większość innych stworzeń a to co pozostało służy nam do
    makabrycznych rozrywek podczas polowań.

    W miejscu gdzie przez miliony lat rosły puszcze stoją teraz traktory, obora a
    przy niej na krótkim łańcuchu szarpie się wiejski pies.

    Miłośnik zwierząt, pan Filip Barche nie interesuje się losem krówki z której
    zjadł befsztyka, nie interesuje się nawet tymi łańcuchowymi burkami ani
    miejskimi śmietnikowymi kotami.
    Pan Filip oburza się, że ktoś śmie zaprosić do swoich erotycznych zabaw swojego
    pupilka Azora… Azor ma zapewne 1000 x lepszy żywot od łańcuchowego Burka –
    Azor jest kąpany, nie ma pcheł i jak zachoruje ma opiekę weterynarza. Azor
    chadza na spacery ze swoim Panem, który lubi go tak bardzo, że nawet zaprasza go
    do zabaw w trójkącie ze swoja panią.

    Pan Filip tak na prawdę ma zupełnie gdzieś losy zwierząt, wcale nie chodzi mu o
    znęcanie się nad zwierzętami – przecież Azor uprawia seks z panią swojego pana
    bo sam to lubi – pan Filip szuka sensacji i poklasku gawiedzi bo wytropił
    kolejną grupkę ludzi którzy ośmielili się uprawiać seks inaczej niż lubi pan
    Filip. Homoseksualistów nie wypada dzisiaj prześladować, bo jest to niepoprawne
    politycznie, więc szuka się innych „kochających inaczej” żeby ukamienować ich i
    spalić na stosie…

    Pan Filip, miłośnik zwierząt i detektyw, nie spał po nocach udając panienkę co
    kocha pieski i doniósł na pana co ma Azora – załóżmy że policja zamknęłaby tego
    „dewianta”… Co stanie się z Azorem? Będzie musiał szukać jedzenia po
    śmietnikach, a jak będzie miał szczęście to trafi do schroniska, gdzie dokonają
    na nim humanitarnej eutanazji jak tylko zachoruje – w ramach naszego prawa
    homo-sapiens

    Jak ja kocham takich aktywistów jak pan Filip Barche! W średniowieczu polowali
    na czarownice, za Hitlera wyszukiwali żydów, za komuny tępili spekulantów
    handlujących masłem na targu, a dzisiaj polują na zoofilów i innych kochających
    inaczej….

    Miłej konsumpcji kotleta cielęcego – pochodzącego z zarżniętego krowiego
    dzidziusia panie Filipie….

    Lepiej nich się pan zajmie zbieraniem pieniędzy dla schronisk dla bezdomnych
    zwierząt i walką z myśliwymi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *