head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

Che Guevara i Chrystus

Jestem w trakcie lektury książki niezwykłej – O fotografii Susan Sontag. W jednym z wcześniejszych rozdziałów znalazłem passus wskazujący, że zdjęcia pokazujące martwego Che Guevary mogą być swobodnie interpretowane jako naśladownictwa malarstwa, a konkretnie chodzi o Martwego Chrystusa Andrea Mantegni oraz Lekcja anatomii doktora Tulpa Rembrandta.

Zdjęcia martwego Che pamiętałem, ale wskazanych obrazów nie bardzo. Ale od czego mamy tego całego interneta?

Najpierw jednak cytat z Sontag:

Fotografowie wrażliwi społecznie zakładają, że ich dzieła posiadają jakiś trwały wydźwięk, że mogą ujawnić prawdę. Ale fotografia jest przedmiotem, który występuje zawsze w jakimś kontekście, toteż znaczenie jej ulatnia się. Kontekst zaś przesądza o natychmiastowym (zwłaszcza politycznym) znaczeniu zdjęcia i nieuchronnie ustępuje miejsca kontekstom, gdzie taki sens ulega zatarciu i przestaje odgrywać istotną rolę. Jedną z osobliwości fotografii jest ów proces, wskutek którego początkowe zastosowania albo ulegają modyfikacji, albo bywają zastępowane następnymi – zwłaszcza przez dyskurs estetyczny pozwalający wciągnąć wszelkie fotografie. A ponieważ zdjęcia same są „obrazkami”, od początku odsyłają nas do innych „obrazków” oraz do życia. Materiały fotograficzne rozpowszechnione w światowej prasie w październiku 1 967 roku przez władze boliwijskie przedstawiały ciało Che Guevary złożone w stajni na noszach, na betonowym żłobie, w otoczeniu boliwijskiego pułkownika, agenta CIA z USA, kilku reporterów i żołnierzy. Przypominały one o gorzkich realiach historii Ameryki Łacińskiej, ale zdradzały także niezamierzone podobieństwo do – na co zwrócił uwagę John Berger – „Martwego Chrystusa” Mantegni czy „Lekcji anatomii doktora Tulpa” Rembrandta. Fascynujące w tej fotografii jest odkrywanie podobieństw kompozycyjnych wspomnianych obrazów. Niezapomniane wrażenie, jakie to zdjęcie wywiera, wskazuje na potencjalną możliwość jego depolityzacji, stawania się obrazem ponadczasowym.

Podkreślenia moje. Za ich pomocą chciałem podkreślić sens myśli Sontag, która akcentuje zmianę w interpretacjach i sensie fotografii. To tak na marginesie, bo temat jest na inny czas i miejsce.

Przejdźmy do ilustracji . Podobieństwo faktycznie jest uderzające.

Reprodukcje obrazów Mantegni i Rembrandta za Wikipedią.

zdjęcie na dziś arrow-right
Next post

arrow-left nowa bzdura: płatne drugie studia
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *