head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

opuszczone domy

Dlaczego tak chętnie fotografuję opuszczone domy i budynki? Mam dziwne, instynktowe przekonanie, że miejsca opuszczone przez ludzi umierają. Tak jakby w przeszłości martwe budowle żyły wraz z ludźmi. Ot taka infantylne metafizyka. Owszem, można to wyjaśnić bez tego założenia – że bez ludzi budynki niszczeją, bo tak już jest i basta.

Ja jednak będę się upierał przy moim. Kulturowo opuszczony budynek lub dom jest namacalnym świadectwem życia ludzi, którzy wcześniej tam pracowali lub żyli. To pozostałości ludzkiego życia. Jako takie zawsze mnie fascynują. To część przemijania.

W Andrychowie i okolicach jest sporo takich artefaktów. To część zmian, jakie tutaj nastąpiły po 1989r.

Dom na ul.Brzegi. Pamiętam z dzieciństwa, że mieścił się tam sklepik prowadzony chyba przez panią Króliczkową (?). Kupowałem tam słodycze, gdy byłem w odwiedzinach u rodziny.

Pozostajemy na ulicy Brzegi. Gdy  chodziłem do szkoły średniej – często mijałem ten budynek. Mieszkali tam ludzie, mieli sad w ogrodzie. Jakiś czas temu w tym budynku znaleziono zwłoki bezdomnego.

Opuszczony dom z ul.Batorego. Tym razem mamy przykład opuszczonej budowli, ale nie zapomnianej, bo ktoś czasami robi tam porządki, a dzikim kotom wystawia miskę mleka w progu drzwi wejściowych.

Teraz dom z miejscowości Targanice, to wieś blisko Andrychowa. Ulica Racławicka. Ponieważ wydał mi się dość malowniczy, celowo przyjechałem zimą, aby go sfotografować.

ulica Grunwaldzka w przebudowie arrow-right
Next post

arrow-left andrychowski kirkut
Previous post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *