head.log

dla wszystkich, lecz nie dla każdego | Krzysztof Kudłacik

coś się kończy, coś zaczyna

Nasze ulubione kocisko – Nitka – zdechła w listopadzie. Była z nami ponad 11 lat. Przywiozłem ją z Krakowa, gdzie została znaleziona błąkająca się po śmietniku. Wspaniała, wielka kotka, z  wesołym usposobieniem, kochała dokarmiać nas ludzi swoimi świeżo złowionymi ptakami lub myszami.

Nitkę zastąpił Korek! Czarny jak węgiel kocurek, który urodził się w psiej budzie w Tarnowie. Dlaczego Korek? Bo uwielbia skakać i podskakiwać na tylnych łapach, jak jakiś korek na falach. Wiecie, co jest źle z czarnymi kotami? Że niemal nie sposób zrobić im zdjęcie! Powód: autofocus działa wykrywając różnice kontrastu – a tych nie ma, bo kocisko jest jednolicie czarne ;)

(więcej…)

fatalny koniec roku 2011

Jakoś jesienią często nachodziła mnie refleksja, że jest bardzo dobrze, bo od paru lat zdrowie względnie mi dopisuje – dopada mnie atak korzonków, co najwyżej mam jakiś kłopot z gardłem. W sumie są to sprawy, które załatwia się najwyżej w pięć dni (zastrzyki, antybiotyk). No i okazało się, iż to była jakaś cholernie mroczna zapowiedź końca 2011r.

(więcej…)

zostałem nagrodzony

Fotografuję dla własnej przyjemności. Kieruje mną ciekawość. Od pewnego czasu mam zasadę, aby unikać konkurowania, wyścigów. W internecie bowiem rządzi zasada im więcej znajomych, tym większa popularność zdjęć. Jednak w tym roku pierwszy raz świadomie odstąpiłem od tej zasady nie angażowania się. Namówiła mnie do tego znajomaAnia Zając z którą parokrotnie współpracowałem: Ania stylizowała modelki m.in. w sesji w stalowej tonacji oraz przy sesji z zawojami. Zatem zdecydowałem się na udział w konkursie organizowanym przez TVN Media School pod tytułem „Koloradość„, gdzie laureatów wskazuje koniec końców jury. Wystawiłem trzy prace – w kategorii portretów, w kategorii „wartości” oraz w reportażu. Świadomie wybrałem fotografie, które nie mają etykiety fotografii kreatywnej – są proste, klasyczne, trzymają się reguł.

I ku mojemu totalnemu zaskoczeniu zostałem nagrodzony aż w dwóch kategoriach: w portrecie trzecia nagroda i druga  w „wartościach„!

Oto obie nagrodzone fotografie:

(więcej…)

złomiarze jak mafia

Właśnie tak sobie pomyślałem przy okazji pozbywania się z mieszkania zepsutej, starej pralki. Pralkę wynieśliśmy pod śmietnik – pozostawiliśmy sprzęt przed budynkiem śmietnika, bo wewnątrz by się nie zmieścił i aby był dobrze widoczny dla zainteresowanych.

Był już zmrok, więc nasza myśl była taka, iż dnia następnego ktoś zauważy stary złom i sobie go zagospodaruje. Tymczasem nie minęła nawet godzina, jak pojawił się złomiarz z wózkiem na kółkach i już zaczął rozmontowywać pralkę! Rano wychodząc z mieszkania oczom moim ukazał się już tylko pusty kadłubek dawnej pralki:

resztki po pralce

Generalnie jestem kompletnie zaskoczony, jak szybko złomiarze odkryli wyrzucony sprzęt! To niemal jak mafia! ;)

kaplica w centrum handlowym

bardzo ciekawa sonda – znaleziona dziś na religia.onet.pl

Na szczęście odpowiedzi są jak mi się wydaje rozsądne i właściwe – ludzie odpowiadający na sondę czują głęboką niestosowność takiego połączenia. Uruchomienie kaplicy w jakimś pasażu handlowym byłoby dla mnie wyrazem rozpaczy Kościoła. Oznaczałoby, iż nie ma on już siły przyciągania ludzi – że ludzie wolą iść na zakupy niż na niedzielną mszę i trzeba łapać się poł ich płaszcza między stoiskiem z mięsem, a stoiskiem z majtkami.

(więcej…)